tichy tichy
345
BLOG

zreformować nietoperza

tichy tichy Kultura Obserwuj notkę 16


Poniżej - większość komentarza, z lekka edytowanego, który nieopatrznie napisałem na pewnym blogu. Nieopatrznie, bo szkoda czasu i atłasu, gdy blog jak w czarną dziurę. Nie ma gwarancji, że nie wpadnie w nicość jako osobna notka, ale przynajmniej zapis dla autora będzie.

Pokrótce – dla jasności okoliczności - matury się niedawno skończyły, więc znowuż okazja, by pobiadać nad stanem polskiej edukacji, i skrytykować reformy oraz stan rzeczy i zaproponować własne, oczywiście lepsze, oraz lepszy stan rzeczy – lepiej by było, gdyby było lepiej. 

Oto ten, circa, komentarz...


upside down
 

Zastanówmy się przez chwilę nad aforyzmem Andrzeja Frycza Modrzewskiego, który oddaje sposób myślenia obywateli zatroskanych zarówno stanem edukacji jak i stanem Rzeczpospolitej:

Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.

Czy można odmówić mu racji? Nie można. Więc to prawda?

Nie. Nieprawda. Nie cała, przynajmniej.

Czego zatem brakuje? Brakuje uzupełnienia, a może wręcz postawienia na głowie (dwukrotne postawienie na głowie przywraca wszak naturalny kierunek głowy). Zatem, wytłuszczając odwróconą implikację:

Jakie są Rzeczypospolite, takie ich młodzieży chowanie

Innymi słowy, wpływ i efekty znaczące sa dopiero w procesie „z góry w dół” bardziej niż „z dołu w górę”.

Zatem:  nie  „jakie są gimnazja, takie licea” - tylko "jakie licea, takie są gimazja”.

Zatem:  nie  „jakie szkoły średnie, takie wyższe” - a raczej „jakie szkoły wyższe, takie i średnie”.

Etc.

Jaki jest status, jakie sa możliwości, perspektywy kariery po dyplomie, realizacji marzeń (nie wstydźmy się ich) - taka i droga do dyplomu.

Pozornie - reformy szkół czy programów wpisują sie w ten schemat „z dołu w górę”, choć niby są narzucane z góry. Sprzeczność jest pozorna, bo próby naprawy dotyczą procesu już postawionego na głowie, bez zdawania sobie sprawy z nienaturalności pozycji. Stąd - ich wbudowana wszystkojedność:   wszystko jedno czy i jaka reforma.

Może się mylę... Może rzeczywiście perspektywy abiturienta szkoły wyższej zalezą od jego umiejętności, od tego, czego się nauczył, od otrzymanych ocen, od rangi szkoły, a mniej od układów rodzinnych, powiązań, umiejętności ustawiania się, kontaktów, etc.

Nie mam danych...
 

tichy
O mnie tichy

tichy jaki jest każdy widzi

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura